Z radością witamy w czerwonokrzyskiej rodzinie kolejne stowarzyszenie krajowe Czerwonego Krzyża. Do naszej humanitarnej wspólnoty dołączyło Stowarzyszenie Czerwonego Krzyża w Bhutanie. Decyzją Zgromadzenia Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża z 28 listopada 2019 r. zostało ono oficjalnie uznane za 192 Stowarzyszenie w naszym Ruchu.
Bhutan państwo w Azji Południowej, we wschodnich Himalajach, graniczące na północy, zachodzie i wschodzie z Chinami, a na południu z Indiami; bez dostępu do morza. Oficjalna nazwa Druk Jul oznacza Królestwo Smoka. Mieszkańcy Bhutanu nazywają siebie Druk Pa – ludzie grzmotu.
Bhutan jest jedynym krajem na świecie, który mierzy szczęście narodowe za pomocą wskaźnika znanego jako szczęście narodowe brutto. Organizacja Narodów Zjednoczonych wykupiła tę ideę w 2011 roku i pracuje nad opracowaniem wskaźnika, który obejmowałby zdrowie społeczne, zdrowotne i środowiskowe w indeks, a nie tylko ekonomiczne problemy.
Wykształcony w Oksfordzie czwarty król Bhutanu Jigme Singye Wangchuck uznał w 1972 r., że czysto ekonomiczny wskaźnik PKB niewiele mówi o kondycji kraju i jego mieszkańców, zastąpił go więc nowym GNH, czyli szczęściem narodowym brutto – służącym do bardziej holistycznej oceny życia. Królewski program objął zasady mające pomóc w osiągnięciu równości społecznej i wzrostu poczucia życiowej satysfakcji wśród obywateli. Co to oznacza w praktyce? Darmową edukację i opiekę zdrowotną, brak zgody na rozwój gospodarczy kosztem zasobów naturalnych i miejscowej kultury. I to na serio. Konstytucja, którą napisał król, narzuca np. stopień zalesienia kraju na poziomie minimum 60 procent (dziś wynosi 72 proc.). Bhutan jest jednym z nielicznych centrów bioróżnorodności na świecie. Parki narodowe i rezerwaty przyrody stanowią ponad połowę jego powierzchni. To nie wszystko, rząd dostarcza bezpłatnie prąd na tereny rolnicze (80 proc. ludności mieszka poza miastami), by nie palono tam drewna, subwencjonuje elektryczne samochody i żarówki LED, nawet stara się nie używać papieru. Zakazano także eksportu drewna. Król ustawowo zabronił palenia, za częstowanie miejscowych papierosem można więc dostać mandat. Opinię obywateli traktuje się tu poważnie, co dwa lata przeprowadzana jest ankieta z 220 pytaniami, żeby sprawdzić, jak im się żyje. By kultywować miejscowe rzemiosło artystyczne i sztukę, stworzono Szkołę Sztuk Tradycyjnych, celebruje się tu święta, dba o 2 tys. świątyń i 10 tys. buddyjskich stóp, można tutaj budować tylko tradycyjne trzykondygnacyjne domy. Ograniczono nawet masową turystykę, może i przynosiłaby krocie, ale byłaby zagrożeniem dla kultury państwa żyjącego tak długo w izolacji.