Wszyscy, którzy mieli kontakt z Generałem, zwracali uwagę na jego mocny i prawy charakter, pewność w podejmowaniu decyzji, wielką siłę woli i energię, doskonałą pamięć. Wielki szacunek okazywali mu nie tylko Polacy.
Wywiad z Barbarą Haller de Hallenburg-Illg, córką chrzestną generała broni Józefa Hallera (1873 – 1960) – rozmawia red. Janusz Michalczak.
Generał Haller, o czym nie każdy wie, w latach 1920-1926 pełnił funkcję prezesa Komitetu Głównego Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża. Był też, z powodzeniem, inicjatorem włączenia młodzieży w działalność czerwonokrzyską. Dziś Małopolski Oddział Okręgowy PCK, w jubileusz 100-lecia organizacji, czyni starania, aby upamiętnić zasługi Generała tablicą okolicznościową w kościele garnizonowym w Krakowie. To dowód wielkiego uznania dla człowieka, który – jak mało kto – znał wagę ofiary krwi i życia, i dla którego praca społeczna była sprawą najwyższej rangi.
– Całe jego życie było naznaczone miłością dla Ojczyzny i wielkim zaangażowaniem w sprawy społeczne. Józef Haller był człowiekiem wielkiej prawości, wielkiego honoru, o nieskazitelnej uczciwości i poczuciu sprawiedliwości. Głęboki patriota, humanista i człowiek czynu. Pragmatyk, a jednocześnie romantyk. Zawsze i w każdej sytuacji wierny chrześcijańskim wartościom i swojej Ojczyźnie. Był też żarliwym społecznikiem. Jego działalność i zainteresowania były niezwykle szerokie i obejmowały wiele dziedzin. Wszyscy, którzy mieli kontakt z Generałem, zwracali uwagę na Jego mocny i prawy charakter, pewność w podejmowaniu decyzji, wielką siłę woli i energię, doskonałą pamięć. Wielki szacunek okazywali mu nie tylko Polacy.
Generał Józef Haller był postacią w minionych dekadach przemilczaną. Jednocześnie trudno oprzeć się wrażeniu, że ten twardy oficer, Państwa krewny, miał bardzo duży wpływ na postawy wszystkich członków rodziny – osób o zróżnicowanych zainteresowaniach zawodowych i społecznych.
– Jak wiadomo, Generał Józef Haller zaraz po wybuchu II wojny światowej wraz z żoną i synem Erykiem opuścił dom w Gorzuchowie, udając się do Warszawy, a następnie – przez Rumunię, Włochy i Francję – do Londynu. Wszedł do polskiego Rządu Emigracyjnego premiera Władysława Sikorskiego. W Londynie zamieszkał w domu ufundowanym przez Polonię Amerykańską. Nie zaakceptował nigdy polskiego rządu ludowego w powojennej Polsce, narzuconego przez Związek Radziecki. Do Polski już nie wrócił. W okresie po II wojnie, kiedy kontakt z Generałem ograniczał się jedynie do korespondencji, bardzo zresztą żywej, oraz do sporadycznych rozmów telefonicznych, niezwykle ważną rolę w utrzymywaniu tej więzi pełniła Jego siostra – Anna Haller (Ciocia Nusia), gdyż ona jedynie mogła otrzymać paszport i po powrocie z Londynu przekazywała nam ogromnie ciekawe relacje z pobytu oraz wiele reminiscencji dotyczących dyskusji ze swym bratem i jego wspomnień z czasów wojen, zapewniając nas zarazem o niezwykłej czułości i zainteresowaniu Generała rodziną w Polsce.
Na kilka lat przed śmiercią, w 1957 roku Józef Haller chciał odwiedzić Polskę, by wziąć udział w uroczystościach zakończenia Roku Maryjnego w Częstochowie. W liście do moich Rodziców ze stycznia owego roku pisze: „…przy końcu tego roku polskiego maryjnego pragnę być z całym narodem na Jasnej Górze, aby tam u jej stop złożyć hołd… Mam nadzieję, że nic mi nie przeszkodzi, jako pielgrzymującemu do naszej Polski, do ziemi, z której wyrosła nasza rodzina Krakowska i da mi możliwość zobaczyć i Was Kochanych, tak niewielu pozostałych z całej Rodziny, wszystkich Was uściskać, obejmując ramionami do serca przytulić, Kochający Was Dziad i Pradziad Józef”. Gdy jednak zorientował się, że władze komunistyczne pragną wykorzystać propagandowo jego wizytę, zrezygnował z pielgrzymki na Jasną Górę.
Pamięć o Generale była zawsze żywo obecna w naszym domu. Ciocia Nusia (Anna) często nas odwiedzała. Z wielkim zainteresowaniem słuchaliśmy jej opowiadań o ich domu rodzinnym, o dziejach i dokonaniach Józefa, o tamtych tak ważnych dla Polski wydarzeniach. Korespondencja z Dziadkiem była niezwykle ceniona przez naszą rodzinę. W liście z 17 sierpnia 1955 roku pisze on do mych Rodziców: „….Krysi maleńkiej i Michasiowi opowiedzcie, jakie burzliwe życie było udziałem ich pradziadka – podobnie jak Waszego prapradziadka, a mojego Stryja Kochanego, Dziadka Twojego, Cezarku, śp. Cezarego z Mianocic”. List ten zakończył słowami: „Niech Wam cały świat sprzyja i Polsce całej – naszej miłej Drogiej Ojczyźnie”.
W licznych inicjatywach patriotycznych organizowanych w kraju po roku 1989 uczestniczyli moi Rodzice, a po śmierci Ojca moja Mama, śp. Ewa Haller de Hallenburg, jako seniorka rodziny Hallerów, angażowała się w podtrzymywanie tradycji rodzinnych i patriotycznych, w działania przywracające prawdę historyczną i pamięć narodową związaną z postacią generała Józefa Hallera i innych zasłużonych członków rodu Hallerów. Jesteśmy dumni z tego pięknego dziedzictwa, a równocześnie mamy świadomość, że posiadanie tak wybitnych przodków zobowiązuje nas do postępowania zgodnego z zasadą „noblesse oblige”, do kierowania się w życiu prywatnym i zawodowym prawością i honorem.
W roku jubileuszu 100-lecia odzyskania Niepodległości wspominamy generała Józefa Hallera jako jedną z tych postaci, które miały największy wkład w dzieło odrodzenia Polski po okresie rozbiorów. Które z dokonań Generała, w Państwa opinii, cenione jest najwyżej? Czy było nim sformowanie tzw. Błękitnej Armii czy może dowodzenie Frontem Północno-Wschodnim podczas wojny polsko-bolszewickiej?
– Nie jestem historykiem, więc nie mnie oceniać wagę poszczególnych dokonań Generała. Błękitna Armia powstała w związku z nadzieją na odzyskanie przez Polskę wolności po latach zaborów. Do jej szeregów trafili Polacy przybyli z Kanady, Stanów Zjednoczonych, Włoch i innych zakątków świata, aby walczyć o powrót Polski na mapę Europy i świata. Świetnie wyszkolona, uzbrojona i wyposażona Błękitna Armia pod dowództwem Polaka – generała Józefa Hallera została uznana przez państwa Ententy za samodzielną, sojuszniczą i jedyną współwalczącą armię polską. Walka u boku aliantów postawiła Polskę w szeregach zwycięzców. Armia Ochotnicza została sformowana pod dowództwem generała Hallera w obliczu zagrożenia utratą niedawno odzyskanej wolności w wyniku wojny polsko-bolszewickiej. Odzew społeczny na odezwę Generała był niezwykle silny i w szeregi armii wstąpiło ponad 100 tysięcy ochotników. Zarówno Błękitna Armia, jak i Armia Ochotnicza to symbole zwycięstwa, solidarności oraz wielkiej mobilizacji i miłości narodu polskiego do Ojczyzny. To dowód nieprzeciętnych zdolności i umiejętności wojskowych, organizacyjnych i wychowawczych Generała. To również dowód wielkiego uznania, jakim generał Józef Haller cieszył się wśród elit politycznych polskich i Ententy oraz w społeczeństwie, za Jego działalność i dokonania dla Polski.
Mieszkańcy Krakowa i Małopolski mogą oglądać osobiste przedmioty gen. Józefa Hallera w Izbie Pamięci Rodu Hallerów, znajdującej się w dawnej szkole, którą w roku 1906 w Jurczycach, miejscu narodzin Generała, ufundowały jego siostry, Anna i Ewa. Czy w Państwa rodzinnych domach zachowały się jeszcze jakieś pamiątki po Józefie Hallerze?
– Niestety, na skutek wojny, a następnie wypędzenia w 1945 roku przez władze bolszewickie naszej rodziny z domu rodzinnego wiele pamiątek nie przetrwało. Mamy wspomniane wcześniej listy Generała adresowane do moich Rodziców, trochę zdjęć, kufer podróżny, portret. Zachował się także ryngraf oraz orzełek polski wykonany w drewnie przez żołnierza, który towarzyszył Generałowi i Jego Błękitnej Armii w drodze do Polski. Ja mam też bardzo cenną osobistą pamiątkę – medalik, jaki otrzymałam w 1957 roku od Generała z karteczką z Jego zdjęciem i słowami „Kochanej Basi od Chrzestnego Ojca, Dziadka Józefa”. Na emigracji, w Londynie, było nieco spokojniej, ale tęsknota za wszystkim co polskie pozostała. Harcerzom zawdzięczamy, że prochy tego wybitnego Polaka znajdują się w kościele garnizonowym pw. św. Agnieszki w Krakowie.
Dopiero 33 lata po śmierci Generała spełniły się Jego słowa napisane do syna Eryka: „Nie wrócę do Polski inaczej, jak tylko przez Częstochowę”. 23 kwietnia 1993 roku Jego prochy uroczyście wróciły do Polski i zostały przewiezione z Warszawy na Jasną Górę. Stamtąd przejechały do Krakowa i ostatecznie spoczęły w Kościele Garnizonowym pw. Św. Agnieszki. Była to piękna inicjatywa harcerzy z Bielska Białej. Pamiętam, jak ubrani w harcerskie mundury, ze sztandarami przyjechali do Rodziców, przedstawiając swój zamiar, plan działania, i prosząc o zgodę. Od tego momentu stali się częstymi gośćmi w naszym domu. Konsultowali treść pism, które kierowali do najwyższych władz polskich. Przez cały czas mogli liczyć na wielką życzliwość Rodziców oraz ich wsparcie w realizacji tej nieprawdopodobnej misji zakończonej pełnym sukcesem.
6 sierpnia na cmentarzu Salwatorskim pożegnaliśmy wybitną uczoną, prof. dr. hab. Marię Dzielską, historyka i filologa klasycznego, spokrewnioną z Cezarym Emilem Hallerem, stryjem Generała. Profesor Dzielską i Generała Hallera łączą nie tylko więzy krwi: oboje, w różnym czasie, zostali odznaczeni Orderem Orła Białego. Słynnych członków rodu Hallerów jest wielu. Reprezentują Państwo kolejne pokolenie. Inicjatywy zapoczątkowane w Jurczycach, gdzie od roku 2000 odbywają się Krajowe Zjazdy Towarzystwa Pamięci Generała Józefa Hallera i Hallerczyków, oraz we Władysławowie, które z kolei w maju tego roku gościło uczestników drugiej już Konferencji Hallerowskiej, zapewne będą stałym punktem w Państwa kalendarzu. Co, Państwa zdaniem, decyduje o ponadczasowości dorobku Generała i niezwykle prospołecznej postawie przedstawicieli rodu Hallerów?
– Generał Haller pochodził z wywodzącej się z Austrii polskiej rodziny osiadłej w Krakowie, o patriotycznych, niepodległościowych i społecznikowskich tradycjach i dokonaniach. Wielu przedstawicieli rodziny Hallerów zapisało się godnie w dziejach Polski. Synowie Prezesa Senatu Wolnego Miasta Kraków, Józefa Hallera – działacza społecznego, filantropa, humanisty, inicjatora wielu ważnych dla Krakowa inwestycji – zapoczątkowali trzy linie hallerowskie. Henryk dał początek linii „jurczyckiej” (majątek Jurczyce koło Skawiny), z której pochodził generał Józef Haller oraz major Cezary Haller (poległ bohatersko w obronie Śląska Cieszyńskiego w 1919 r.). Władysław objął po ojcu Polankę Haller i zapoczątkował linię „polankowską” (majątek Polanka Haller koło Skawiny), z której pochodził generał Stanisław Haller. Zaś Cezary Emil – filantrop, działacz społeczno-polityczny, powstaniec styczniowy i więzień twierdzy w Ołomuńcu, o którym Generał często wspomina w listach – stworzył linię „mianocką” (majątek Mianocice koło Książa Wielkiego). Z tej ostatniej linii wywodzi się też niedawno zmarła wybitna uczona prof. Maria Dzielska oraz Cezary Haller, mój Ojciec.Niewątpliwie Generał Józef Haller jest najwybitniejszym przedstawicielem naszej rodziny. Prawdziwie patriotyczna postawa Generała i wspaniała, szeroka działalność pro publico bono powinny być dla nas wszystkich wzorem postępowania.
Wszystkie wydarzenia organizowane w 2017 roku w ramach ogłoszonego przez Senat Roku Generała Hallera oraz w związku z obchodami 100. rocznicy odzyskania niepodległości – wystawy, konferencje, odsłonięcia tablic i pomników – przyczyniają się do wskrzeszenia tamtych historycznych wydarzeń i oddania hołdu ich bohaterom. Uroczystości te, w których mamy zaszczyt i wielką przyjemność uczestniczyć, mają dla całej mojej rodziny, szczególny wymiar, gdyż dotyczą zasłużonego dla Polski przedstawiciela rodu Hallerów. Dodam może, iż W 1996 roku Polski Czerwony Krzyż podjął decyzję o emisji pamiątkowego medalu z podobizną gen. broni Józefa Hallera. W roku 2016 Senat Rzeczypospolitej Polskiej przyjął uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera, co w swoich strukturach ogłosił z wielkim zadowoleniem Małopolski Oddział Okręgowy Polskiego Czerwonego Krzyża. Generał Haller kierował organizacją w bardzo trudnym dla Polski okresie, pełnym zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych, mimo to umocnił ją, rozwinął działalność młodzieżową, uchwalił zasady działania. Należy dodać, że w tym czasie Polski Czerwony Krzyż prowadził szpitale, sanatoria, przychodnie przeciwgruźlicze, akcje rozdawania żywności, przewóz jeńców, rejestrację zmarłych i rannych żołnierzy, poszukiwania zaginionych.
Maria Barbara Haller de Hallenburg- Illg jest córką Cezarego Józefa z Mianocic i Ewy z Tomickich. Ukończyła filologię romańską na Uniwersytecie Śląskim. W ramach firmy konsultingowej, którą stworzyła w 1990 roku, promuje polskie osiągnięcia naukowo-techniczne oraz polskie przedsiębiorstwa na arenie międzynarodowej. Organizuje pawilony narodowe na międzynarodowych targach wynalazczości w wielu krajach świata, m.in. we Francji, Hiszpanii, Rumunii, Chorwacji, Tajwanie, Japonii, USA, Tajlandii, Wielkiej Brytanii. Pełni również funkcję przedstawiciela na Polskę wielu międzynarodowych targów branżowych. Jest organizatorem Międzynarodowych Targów Wynalazków i Innowacji INTARG® Katowice oraz inicjatorem konkursów wynalazczości: Lider Innowacji® i Młody Wynalazca.
Założycielka Fundacji na rzecz Promocji Polskiej Wynalazczości „Haller Pro Inventio”. Za swoją działalność zawodową została odznaczona licznymi prestiżowymi wyróżnieniami, m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Wynalazczości (Paryż 2017), Nagrodą Ambasadora Regionu Liège (Belgia 2012), Gwiazdą Wielkiego Oficera Europejskiego Orderu Wynalazczości (Bruksela 2011), Wielkim Krzyżem Oficerskim Orderu Wynalazczości (Bruksela 2008), Odznaką Prezesa Rady Ministrów „Zasłużony dla Wynalazczości” (Warszawa 2006), Nagrodą Ministra Gospodarki oraz Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z okazji jubileuszu działalności na rzecz międzynarodowej promocji polskiej nauki (Warszawa 2005), Nagrodą „Promeritus” Instytutu Wspólnoty Europejskiej dla Promocji Działań Komercyjnych w Dziedzinie Wynalazczości (Bruksela 2004).
Prywatnie: stryjeczna wnuczka i córka chrzestna Generała Józefa Hallera. Mąż – Jacek Illg.
Na koniec cenne uzupełnienie dotyczące zasłużonego dla Polski rodu Hallerów, pióra Barbary Haller de Hallenburg-Illg.
Do najbardziej zasłużonych dla Polski przedstawicieli rodziny Hallerów należą:
• Jan Haller z Krakowa – prawnik, właściciel pierwszej w Polsce oficyny wydawniczej w XVI wieku w Krakowie, protoplasta rodu Hallerów;
• Józef Haller de Hallenburg z Polanki Haller – Senator Wolnego Miasta Krakowa (1833), Prezes Senatu Rzeczypospolitej Krakowskiej (1836). Polityk i działacz społeczny, członek komitetów odbudowy Sukiennic, budowy mostów na Wiśle, budowy Szpitala Św. Łazarza w Krakowie. Działacz Towarzystwa Przyjaciół Muzyki. Przewodniczący Rady Wielkiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Honorowy członek Krakowskiego Towarzystwa Naukowego. Inicjator budowy Domów Opieki Społecznej. Protoplasta trzech linii Hallerów – z Mianocic, Polanki Haller oraz z Jurczyc;
• Cezary Emil Haller z Mianocic, syn Józefa – poseł do Sejmu Krajowego Galicji, działacz polityczny, powstaniec krakowski i styczniowy, więzień austriacki. Wraz z żoną Julią z Helclów działacz społeczny, filantrop, fundator ochronek dla dzieci, szpitala dla chorych w okolicach Mianocic, współfundator placówek użyteczności publicznej w Krakowie (współpraca z fundacją Helclów);
• Julia Helcel z Mianocic – przedstawicielka zasłużonej dla Krakowa rodziny Helclów, siostra Ludwika Helcla, fundatora Kaplicy Cmentarza Rakowieckiego i Domu Ubogich im. Helclów;
• Błogosławiona Celina Borzęcka – założycielka Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek
• Generał Józef Haller z Jurczyc – jeden z czołowych twórców odzyskania niepodległości, komendant Legionów, dowódca Błękitnej Armii, Generalny Inspektor Armii Ochotniczej z 1920 roku, działacz społeczny i polityczny, minister bez teki w rządzie Sikorskiego;
• Generał Stanisław Haller z Polanki Haller – wytypowany przez Władysława Sikorskiego na przyszłego dowódcę Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR; aresztowany przez Sowietów a następnie zamordowany przez NKWD – ofiara zbrodni katyńskiej;
• Major Cezary Haller z Jurczyc – poseł do parlamentu austriackiego, działacz polityczny, poległ w walkach o Śląsk Cieszyński. Brat Generała Józefa Hallera.