W okresie poprzedzającym zjednoczenie się prekursorskich organizacji czerwonokrzyskich na ziemiach polskich i powstanie Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża w 1919 roku, bardzo aktywnie działało w Krakowie Stowarzyszenie Czerwonego Krzyża w Galicji, któremu przewodził Książę Paweł Sapieha. W działalność Stowarzyszenia zaangażowanych było wiele wybitnych krakowskich osobistości, w tym profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego i przedstawiciele rodzin arystokratycznych. Od momentu rozpoczęcia działań wojennych w 1914 roku, dużym wyzwaniem dla organizacji stała się opieka nad żołnierzami chorymi i rannymi na froncie, którzy masowo napływali do Krakowa. W 1914 i 1915 roku Kraków, położony w bezpośrednim pobliżu walk frontowych, stał się głównym punktem szpitalnym dla operującej w Galicji i Królestwie Polskim armii austro-węgierskiej.
Pomiędzy linią frontu a pozostałą częścią kraju, kursowały specjalne pociągi sanitarne przewożące chorych i rannych żołnierzy. W większych miastach organizowano szpitale wojskowe, na które przeznaczano publiczne budynki, głównie szkoły. W Krakowie szpitale takie urządzono m. in. w gmachach uniwersytetu, w budynkach Starego Teatru, w seminarium duchownym, zakładzie Helclów, w seminarium nauczycielskim na rogu Straszewskiego i Wolskiej oraz w wielu innych. Sporą część rannych i chorych, po wstępnym opatrzeniu, odsyłano z Krakowa w głąb monarchii. „Ozdrowieńców” często lokowano w specjalnie dla nich przygotowanych rezydencjach magnackich, gdzie „powoli, z dala od gwaru i hałasu wielkomiejskiego mogą przychodzić do zdrowia” – jak można było przeczytać w ówczesnej prasie w ”Nowościach Ilustrowanych” (styczeń 1915 roku).
Lżej rannym udzielano pomocy od razu na krakowskim dworcu, skąd bez odwiedzania któregoś z miejskich szpitali wysyłani byli w dalszą drogę. Przez krakowski dworzec kolejowy, zarówno osobowy jak i towarowy, przesuwały się nieustannie tysiące rannych. Opiekę nad nimi sprawowała urządzona w obrębie dworca Dworcowa Stacja Opatrunkowa.
Stację obserwowała z okna pobliskiego hotelu Nadieżda Krupska, która przebywała w tym czasie wraz z Leninem w Krakowie. Krupska tak wspomina ten czas:
„Następnego dnia z okna hotelu, do którego się przenieśliśmy, obserwowaliśmy makabryczny widok. Przyszedł pociąg z Kraśnika, przywiózł zabitych i rannych. Za noszami biegli krewni tych, którzy brali udział w bitwie pod Kraśnikiem, zaglądali w twarze umarłych i umierających w obawie, że poznają w nich swoich bliskich. Ci – co byli lżej ranni – z obandażowanymi głowami, rękami – powoli odchodzili z dworca. Ludzie oczekujący na pociąg pomagali im nieść rzeczy; częstowali piwem z sąsiednich restauracji, proponowali jedzenie. Mimo woli przychodziło na myśl: oto wojna! – A to była dopiero pierwsza bitwa”.
Nadieżda Krupska, Wspomnienia, (cyt. za J. Adamczewski, Lenin w Krakowie, Kraków 1974)
Stacja założona została w dużej mierze dzięki aktywności krakowskiej filii Czerwonego Krzyża w Galicji i jej Zarządu, z prezesem Księciem Pawłem Sapiehą na czele, oraz dwoma wiceprezesami – naczelnym lekarzem miejskim dr Tomaszem Janiszewskim oraz radcą miejskim dr Ludwikiem Schneiderem. Zadaniem stacji było udzielanie pierwszej pomocy rannym i chorym przywożonym z pola walki, zmienianie opatrunków, odstawianie ciężej rannych do miejscowych szpitali, ewentualnie wreszcie kierowanie ich do dalszego transportu w głąb monarchii. Zarząd stacji „rozporządzał wygodną karetką; miał też do dyspozycji automobile, wozy itd”.
Jak pisała w styczniu 1915 r. krakowska prasa, stacja ta mogła uchodzić za „wzór tego rodzaju urządzeń humanitarnych i niejednokrotnie już zyskała sobie uznanie i zasłużone pochwały”, gdyż „każdy chory poddawany był gruntownemu zbadaniu i traktowany po ludzku, (stąd) wszyscy ci biedacy nie mają po prostu słów uznania dla inicjatorów i wykonawców tego prawdziwie chrześcijańskiego dzieła miłości bliźniego”.
(cytat. za „Wierna Miłości…)
Kierownictwo dworcowej stacji spoczywało w rękach lekarza wojskowego dr. Sofera. Pomagali mu doktorzy Aleksandrowicz, Gürtler i Dostal. Dozór nad całością sprawował starszy lekarz wojskowy sztabowy dr Sulda. Dniem i nocą chorych pielęgnowały niezmordowane panie z krakowskiej filii Czerwonego Krzyża. Pomagał im cały zastęp wyszkolonych pielęgniarek ze wszystkich sfer społeczeństwa. Do pomocnego komitetu należały m. in. znane w Krakowie panie: Pawlikowska, Pareńska, Rettingerowa, Talowska z córką, Bochenkowa, Epsteinówna, Rydlowa, Korzeniowska i Rosenbuschowa.
Na szczególną uwagę zasługuje postać Marii Epsteinówny, arystokratki pochodzącej z zamożnej rodziny z Pilicy. Z rodzinnego domu wyniosła głęboką religijność i wszechstronne wykształcenie, a także wrażliwość nie tylko artystyczną, ale i tę bliższą życia bardziej codziennego – na biedę i cierpienie drugiego człowieka.
W nowych, wyjątkowo trudnych warunkach wojennych, Maria Epsteinówna z niezwykłą ofiarnością i zaangażowaniem, a także wrodzonym talentem organizacyjnym, włączyła się w udzielanie opieki medycznej ofiarom wojny. Z udziałem innych zawodowych pielęgniarek-Ekonomek, organizowała na terenie szkoły pielęgniarek krótkie kursy samarytańskie dla ochotniczek, zgłaszających się do medycznej służby wojennej.
Współpracowała z dwoma wybitnymi przedstawicielami rodu książąt Sapiehów oraz z profesorami Wydziału Lekarskiego UJ. W pierwszym okresie wojny współdziałała z Pawłem Sapiehą w ramach austriackiego Stowarzyszenia Czerwonego Krzyża. Brała także udział, jako siostra wojenna, w przyfrontowej lekarsko-pielęgniarskiej tzw. Grupie Chirurgicznej prof. UJ dr. Maksymiliana Rutkowskiego.
W ramach Książęco-Biskupiego Komitetu Pomocy dla dotkniętych klęską wojny (KBK), z inicjatywy księcia Biskupa Adama Stefana Sapiehy, podjęła w tzw. Komitecie odpowiedzialną walkę z chorobami zakaźnymi i ze skrajną nędzą. Współdziałając z prof. UJ dr. Emilem Godlewskim uczestniczyła w sekcji I kolumny sanitarnej – z ruchomymi oddziałami szpitalnymi – w akcjach ratunkowych szczepień ochronnych dla zwalczania epidemii. Wielokrotnie wizytowała terenowe punkty i szpitale zakaźne, powstające w różnych warunkach (w budynkach dotychczasowych szpitali polowych, szkołach, chałupach, dworach, itd.).
Jej nieocenione zasługi w służbie sanitarnej i zaangażowanie w ratowanie rannych i poszkodowanych – zwłaszcza na krakowskiej Dworcowej Stacji Opatrunkowej – zostały nagrodzone austriackim odznaczeniem wojennym.
Bardzo aktywnie działała też sekcja transportowa stacji, do której należało trzydziestu sześciu ochotników pod kierownictwem znanego i cenionego artysty dramatycznego z Krakowa Włodzimierza Miarczyńskiego. Na czas wojny Miarczyński wypowiedział służbę Melpomenie i zaciągnął się w szeregi pracowników Czerwonego Krzyża.
Pociechę religijną nieśli rannym kapłani ze Zgromadzenia Misjonarzy, księża: Król, Konieczny, Leśniowski i Szymbor. Kompletu pracowników stacji dopełniał sanitarny i administracyjny personel wojskowy. Działalność stacji nie ograniczała się wyłącznie do obszaru krakowskiego dworca. Podczas listopadowych i grudniowych walk w okolicy Wieliczki personel stacji uczestniczył w ratowaniu rannych na linii frontu. Pewna część funkcjonariuszy pełniła służbę w Nowym Sączu, jako punkcie bardziej zbliżonym do linii bojowej.
opr. Małgorzata Pyka.
Szczególne podziękowania dla Pani Heleny Matogi za konsultacje merytoryczne.
Opracowano na podstawie:
„Wierna Miłości. Służebnica Boża Siostra Magdalena Maria Epstein OP (1875-1947)”, Klasztor Sióstr Dominikanek na Gródku, Kraków 2008,
Paweł Stachnik, Dworcowa stacja opatrunkowa, Dziennik Polski, 14 stycznia 2006 r.
Lenin w Krakowie. Wydanie drugie zmienione i powiększone opracowali Jan Adamczewski i Józef Pociecha, Kraków 1974.