Ciekawostka nr 63. Czy wiesz, że w czasie II wojny światowej działały na terenie całego świata jednostki Polskiego Czerwonego Krzyża zwane delegaturami, które podlegały pod londyński Zarząd Główny PCK?
Po wybuchu II wojny światowej, w listopadzie 1939 roku za zgodą ministra spraw wojskowych i aprobatą Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża powołano na emigracji drugi Zarząd Główny PCK. Dzięki tej decyzji w czasie wojny prowadziły równoległą działalność dwie polskie organizacje czerwonokrzyskie: na terenie okupowanej przez Niemców Polski i przy rządzie polskim na uchodźstwie. Początkowo siedzibą Zarządu Głównego PCK na emigracji był Paryż. Po upadku Francji w 1940 roku Polski Czerwony Krzyż otrzymał zakaz działalności na terenach okupowanych przez wojska niemieckie i wraz z rządem przeniósł się do Londynu. Tu prowadził działalność do końca wojny i za zgodą Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża tworzył delegatury PCK w wielu wolnych krajach europejskich i pozaeuropejskich. Delegatury swoją działalnością wszystkie ośrodki polonijne, niosąc wszechstronną pomoc potrzebującym rodakom. Delegatury tworzone były w krajach, gdzie znajdowały się duże grupy Polaków oraz gdzie istniał przychylny społeczny i polityczny klimat dla sprawy polskiej i Polaków.
Skład Zarządu Polskiego Czerwonego Krzyża przy Rządzie Polskim na Emigracji (1939-1945) był następujący:
gen. Aleksander Osiński – Przewodniczący Rady Głównej
prof. dr Włodzimierz Kłoskowski – Prezes Zarządu Głównego
Anna Paszkowska – sekretarz generalny
hr. Cecylia Raczyńska – skarbnik
Delegatury PCK powstawały w różnych częściach świata. Na kontynencie europejskim istniały w Niemczech, we Włoszech, w Szwajcarii, w Szwecji (z zasięgiem na Danię i Norwegię), w Belgii ( obejmując działaniem Holandię i Luksemburg), we Francji, w Hiszpanii, w Portugalii, w Grecji. W krajach Środkowego Wschodu oraz w Azji i Afryce działały delegatury na Liban i w Syrii, w Palestynie, w Egipcie, w Chinach, w Indiach, w Afryce Wschodniej. W Ameryce i Dominiach Brytyjskich działały: w Argentynie, w Brazylii i na Kubie, w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, w Unii Południowo-Afrykańskiej, w Australii, w Nowej Zelandii.
Działalność Zarządu Głównego PCK w Londynie i Delegatur w czasie wojny koncentrowała się na następujących działaniach:
1.Pomoc jeńcom wojennymi internowanym
Zarząd Główny PCK w Londynie wysyłał paczki żywnościowe i ubraniowe jeńcom i osobom internowanym oraz Polakom znajdującym się na terenach okupowanych przez Niemcy. Włączały się w to również delegatury PCK w krajach, które nie były bezpośrednio objęte działaniami wojennymi, jak: Stany Zjednoczone czy Kanada. Zadaniem tych placówek było propagowanie działalności PCK wśród miejscowej Polonii w celu uzyskania środków zarówno materialnych, jak i w naturze, które miały za zadanie wspierać prowadzone przez PCK akcje na innych terenach. Podobnie działały delegatury na Kubie, w Argentynie, Brazylii, Peru, Chile, Urugwaju, Egipcie, Afryce Południowej, Afryce Wschodniej i Rodezji oraz Indiach i Nowej Zelandii – zbierały fundusze wśród miejscowej ludności, a także organizowały zakup i transport towarów, potrzebnych Polakom przebywającym na tamtych terenach. Do ich zadań należała także działalność oświatowo-kulturalna oraz zbieranie składek członkowskich.
2.Pomoc Polakom w Rosji ewakuowanym z Rosji na tereny Bliskiego i Środkowego Wschodu, Afryki i Indii;
Zagadnienie niesienia pomocy Polakom, którzy po 17 września 1939 roku znaleźli się na terenach Rosji sowieckiej stało się aktualne dopiero w 1942 roku – po ewakuacji z Rosji Armii Polskiej pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Rosja, niebędąca sygnatariuszem konwencji genewskich, nie zgadzała się na jakąkolwiek działalność Polskiego Czerwonego Krzyża na swoim terytorium. Nawet po napaści Niemiec w 1941 roku i zawarciu umowy z rządem polskim w Londynie nadal nie zezwoliła na bezpośrednie udzielanie przez PCK pomocy ludności polskiej, która w wyniku represji sowieckich znalazła się w azjatyckiej części Związku Sowieckiego. Z tego powodu pomoc PCK została ograniczona tylko do wysyłania zaopatrzenia do dyspozycji Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej, której siedziba mieściła się początkowo w Moskwie, a następnie w Kujbyszewie. Po ewakuowaniu Armii Polskiej z Rosji na Środkowym Wschodzie znalazło się około 77 tysięcy żołnierzy oraz 37 tysięcy osób cywilnych przybyłych tam z wojskiem. Przed PCK stanęło zadanie opieki nad ewakuowanymi. W tym celu powstały delegatury PCK w Iranie, Iraku i przy Dowództwie Armii Polskiej na Wschodzie. Kolejno powstawały delegatury w Południowej Rodezji, w Libanie, Syrii, a następnie w Palestynie. Po dalszej ewakuacji z Persji do Indii i ówczesnych kolonii brytyjskich w Afryce Wschodniej, powstały delegatury w Bombaju i Nairobi. Delegatury te zajmowały się przede wszystkim niesieniem pomocy polskiej ludności cywilnej, która na skutek działań wojennych znalazła się na tych terenach. Organizowano tam przychodnie, ambulatoria, szpitale, sierocińce, świetlice, tanie kuchnie, szczególną opieką otaczając dzieci i młodzież.
3.Współpraca z Polskimi Siłami Zbrojnymi w Wielkiej Brytanii, na Bliskim Wschodzie i we Włoszech;
4 .Pomoc ludności w Polsce w szczególności poprzez przekazywanie środków finansowych i darów rzeczowych.
5.Poszukiwania i pośrednictwo w korespondencji.
PCK poprzez swoje delegatury pośredniczył w korespondencji i w poszukiwaniu rodzin pomiędzy Polakami na Zachodzie a ich bliskimi w Polsce i przebywającymi na terenach krajów okupowanych przez Niemcy oraz tymi, którzy w wyniku wojny zostali rozsiani po całym świecie. Dziesiątki tysięcy rodaków otrzymało za pośrednictwem PCK niezbędną pomoc, a rozłączone przez wojnę rodziny odnajdywały swoich bliskich. Do realizacji tych działań konieczna była nie tylko odpowiednia obsada personalna, ale także wystarczające zasoby finansowe.
Podstawą finansową działalności, podlegającego na czas wojny Ministerstwu Obrony, Polskiego Czerwonego Krzyża były dotacje z budżetu tego Ministerstwa. PCK otrzymywało także pomoc materialną z Polskich Sił Zbrojnych, od Rady Polonii Amerykańskiej, War Relief Services, National Catholic Welfare Conference, Cooperative for American Remittances in Europe, Inc. Działalność PCK wspierały również dotacje z Brytyjskiego Czerwonego Krzyża i z Międzynarodowej Centrali Czerwonego Krzyża w Genewie. Mniejszych i przeważnie nieregularnych wpłat dokonywały także organizacje charytatywne, zarówno polskie, jak i międzynarodowe, oraz indywidualne osoby.
Pod koniec wojny, a zwłaszcza po zajęciu przez wojska alianckie Niemiec w maju 1945r.,stanęło przed PCK zagadnienie opieki nad byłymi jeńcami obozów koncentracyjnych, byłymi jeńcami wojennymi, ludnością wywiezioną na roboty. W latach 1944-1945 utworzono Delegatury w Belgii, z zasięgiem na Holandię i Luksemburg, w Grecji, a przede wszystkim w Niemczech. Delegatura PCK przy 2 Korpusie Polskim, utworzona na wiosnę 1944r., opieką swą objęła ludność polską we Włoszech i Austrii. Tutaj wydawano licznie podręczniki dla szkól i kształcono dzieci. Bogaty zbiór podręczników wydanych przez Dział Wydawniczy Delegatury P.C.K. przy 2. Korpusie znajduje się w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie.
Równocześnie po oswobodzeniu Francji rozpoczęła jawną działalność tamtejsza Delegatura PCK, która przez cały czas okupacji niemieckiej działała pod nazwą Towarzystwa Opieki nad Polakami we Francji ( OPF). Delegatura PCK w Szwecji po zakończeniu wojny rozciągnęła swą działalność na Danię i Norwegię.
Do połowy 1945 roku wpływy z różnych źródeł wynosiły przeciętnie do ponad 3 mln dolarów rocznie. Po zakończeniu wojny, kiedy PCK stanął wobec ogromnych zadań niesienia pomocy rodakom w Europie, nastąpiła zasadnicza zmiana w finansach. Dotychczasowe subwencje na których opierała się działalność PCK ustały. Nastąpiło to w wyniku cofnięcia uznania rządowi RP w Londynie w lipcu 1945r. przez głównych aliantów. Ten fakt wpłynął zdecydowanie na zakres i formę działalności PCK. Utrzymywanie szeregu Delegatur PCK było już niecelowe i dlatego w latach 1945 i 1946 zamknięto większość z nich.
Lata 1945-1946 były okresem, w którym niezależnie od trudności materialnych, Zarząd Główny PCK musiał się borykać z przeszkodami natury polityczno-prawnej, jakie powstały w wyniku cofnięcia uznania rządowi polskiemu na uchodźstwie w Londynie. MKCK poinformował o nawiązaniu stosunków z ZG PCK w Warszawie. Przypomniano, że według zasad Międzynarodowego Czerwonego Krzyża może istnieć tylko jedno stowarzyszenie w danym kraju, obejmujące swoją działalnością terytorium całego państwa i mające uznanie rządu. Stwierdzono, że okoliczności, które doprowadziły do zgody na działalność PCK w Londynie już nie zachodzą, w związku z tym dalsza działalność ZG PCK w Londynie jest nieuzasadniona.
Zarząd Główny PCK w Londynie nie uznał narzuconej Polsce administracji Bolesława Bieruta i zachowując swoją niezależność, nie podporządkował się, działającemu pod auspicjami nowej władzy, Zarządowi Głównemu PCK w Warszawie. Utrzymanie tej niezależności wobec presji czynników warszawskich nie było łatwe, a obawy przed przejęciem działalności PCK przez komunistyczny rząd w Warszawie nie były bezpodstawne. Do delegatur PCK zgłaszali się przedstawiciele reżymowej organizacji w celu przejęcia majątku i działalności tych placówek. Delegaci PCK Warszawa występowali również do czynników oficjalnych na terenach działalności delegatur londyńskich.
W obawie przed przejęciem dorobku i majątku przez reżymowe władze postanowiono zmienić nazwę organizacji na Towarzystwo Pomocy Polakom (Relief Society for Poles, Socièté Secours aux Polonaise Ltd.)
Towarzystwo zostało zarejestrowane zgodnie z przepisami prawa brytyjskiego jako Relief Society for Poles Ltd. 17 października 1946 roku, towarzystwu temu Zarząd Główny PCK przekazał swoje działania opiekuńcze, całą swoją działalność i majątek. Dzięki temu opieka nad ludnością polską nie ustała, tylko kontynuowana była już przez nowo powstałe towarzystwo. Członkami założycielami TPP zostali dawni działacze Polskiego Czerwonego Krzyża: Wacław Karol Bruner, Adam Ciołkosz, Rafał Cywiński, Olgierd Daniłowicz, Tytus Filipowicz, Antoni Goetz-Okocimski, Józef Haller, Bronisław Jedlewski, Wincenty Łącki, Witold Łegowski, Tadeusz Malinowski, Stanisław Olszewski, Stanisław Ozga, Anna Paszkowska, Kazimierz Płoski, Maria Ponikieska, Jadwiga Raczkiewicz, Cecylia Raczyńska, Jan Ruszkowski, Piotr Siekanowicz, Helena Sikorska, Bronisław Skolak, ks. Władysław Staniszewski, Stanisław Ścigalski i Józef Unrug.
Pierwszym prezesem zarządu nowo powstałej organizacji została Helena Sikorska, żona generała Władysława Sikorskiego.
Aby uniknąć przekazania do Warszawy dokumentacji i majątku, PCK w Londynie dokonał darowizny na rzecz nowo powstałego Stowarzyszenia, przekazując mu w październiku 1946 r. nieruchomości w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Niemczech. Belgii, Hiszpanii. Portugalii, Egipcie, Libanie, Syrii, Grecji, Palestynie, Indiach, Afryce Wschodniej, Rodezji, Nowej Zelandii, Stanach Zjednoczonych, Brazylii i na Kubie oraz cały majątek ruchomy, pokaźną sumę pieniędzy i dokumentację.
Darowizna obejmowała:
1/ Cały majątek ruchomy i gotowizna, znajdująca się w posiadaniu wymienionych niżej Delegatur Stowarzyszenia Polski Czerwony Krzyż wedle stanu na dzień 31 października 1946 r., oraz ten majątek i gotówka, która także po tej dacie znalazła się lub znajdzie się w dyspozycji delegatur P.C.K. W szczególności dotyczy to następujących delegatur:Delegatura P.C.K. na Szkocję, Szwecję, Norwegię, Danię, Niemcy, Belgię, Włochy, Szwajcarię, Hiszpanię, Portugalię, Egipt, Liban i Syrię, Grecję, Palestynę, Indie, Afrykę Wschodnią, Rodezję, Afrykę Południową, Nowo-Zelandię, U.S.A, Kanadę, Argentynę, Brazylię, Chiny, Francję, Kubę, Australię.
2/ Cały majątek ruchomy i gotowizna, a w szczególności wszystkie towary znajdujące się na składach Stowarzyszenia Polski Czerwony Krzyż w pomieszczeniach budynków Nr 33, 34 i 35 Belgrave Sq., London S.W.1 i budynku No. 48 Wilton Crescent, London S.W.1 i to wedle stanu inwentarza oraz ksiąg kasowych i towarowych w dniu dokonywania darowizny.
3/ Gotówka w kwocie £50.000.- /słownie: pięćdziesiąt tysięcy funtów szterlingów/.
4/ Kartoteka wraz z aktami i dokumentami mieszcząca się w budynku przy nr. 35 Belgrave Square.65 (Źródło danych za A.M. Stefanicka, Spieszmy z pomocą)
***
Reakcję powołanego po wojnie Zarządu Głównego PCK w Warszawie i dalsze działania opisała dr Joanna Szymoniczek w swojej pracy, której fragment przytaczamy.
Przekształcenie londyńskiego PCK w Towarzystwo Pomocy Polakom wzbudziło gwałtowny protest ZG PCK w Warszawie, który zwrócił się do Maksa Hubera, ówczesnego Prezesa MKCK, z żądaniem natychmiastowej interwencji. Mimo że ekspertyzy prawne przyznawały „warszawskiemu” PCK rację, to nie było ani możliwości, ani przede wszystkim woli, aby uniemożliwić przejęcie majątku i dokumentacji czerwonokrzyskiej przez Towarzystwo Pomocy Polakom. Kolejne protesty władz w Warszawie wywołała kontynuacja działalności delegatur „londyńskiego” PCK, które przekształciły się w placówki podległe Towarzystwu Pomocy Polakom. Wiele z nich, zwłaszcza w Ameryce Południowej, nadal używało nazwy i znaku Czerwonego Krzyża. Zdaniem władz warszawskich takie bezprawne działanie wprowadzało w błąd Polonię i ludność miejscową, która przekazując fundusze dla tej organizacji była przekonania, że wpłaca pieniądze na PCK. Stąd domagano się, aby uzyskane w ten sposób dary i pieniądze zostały przekazane do Polski. Tego typu żądania zostały odrzucone przez wspomniane placówki, które podkreślały, że być może ludność miejscowa nie jest dobrze zorientowana w sytuacji działających organizacji, ale ich wpłaty wynikają z poparcia dla rządu w Londynie, a nie w Warszawie. Dlatego też biorą udział w akcjach organizowanych przez Towarzystwa Pomocy Polakom.
Sytuacja nie zmieniła się nawet wtedy, gdy w państwach tych powstały delegatury „warszawskiego” PCK .Już w 1945 r. władze PCK w Warszawie zdecydowały o powstaniu delegatur w’ Austrii, Argentynie, Belgii, Brazylii, Francji, Niemczech, Palestynie, Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, mających na celu przełamanie monopolu „londyńskiego” PCK w akcjach pomocy Polakom przebywającym poza krajem. Poza tym powstanie takich delegatur miało znaczenie prestiżowe i propagandowe. Działalność tych instytucji napotykała jednak szereg trudności. Głównym problem była konieczność „konkurowania” z placówkami początkowo „londyńskiego” PCK, później Towarzystwa Pomocy Polakom. Ta forma działalności „londyńskiego” PCK była dobrze zorganizowana. Zarząd w Londynie utworzył całą sieć delegatur, bogato wyposażonych i kierowanych przez wybitnych działaczy emigracyjnych. Delegatury dysponowały pokaźnym majątkiem i cieszyły się zazwyczaj zaufaniem ludności w krajach, gdzie funkcjonowały, w przeciwieństwie do nowo powstałych „warszawskich” delegatur, którym brakowało doświadczenia, środków na działalność i zaufania lokalnej ludności. Jakakolwiek współpraca nie była możliwa i nawet nie starano się porozumieć. Pracownicy delegatur robili wszystko, aby zaszkodzić drugiej stronie. Na porządku dziennym były oszczercze artykuły w prasie lokalnej, donosy do władz i swoista rywalizacja w ilości pozyskanych funduszy.
Dodatkowo na terenie Europy „trwał wyścig o Polaków”. „Warszawski” PCK nakłaniał do powrotu do kraju, natomiast „londyński” PCK, a później Towarzystwo Pomocy Połakom, do pozostania na miejscu lub wyjazdu do Ameryki Północnej lub Australii. Szczególna walka toczyła się o dzieci i młodzież. W tej sprawie „warszawski” PCK również nie osiągał zamierzonych celów. Do Polski udało się rewindykować i repatriować tylko ok. 4000 dzieci, co wobec wywiezionych ok. 200 tysięcy, trudno nazwać sukcesem. Oprócz czynników obiektywnych (trudności w ustaleniu tożsamości i miejsca pobytu dzieci) do takiego stanu rzeczy przyczyniła się UNRRA (United Nations Relief and Rehabilitation Administration — Administracja O N Z ds. Pomocy i Odbudowy) i IRO (International Refugee Organisation — Międzynarodowa Organizacja Uchodźców), które nieoficjalnie utrudniały powrót polskich dzieci do kraju, bardziej lub mniej świadomie popierając polskich polityków i działaczy emigracyjnych.
Taka sytuacja była nie do przyjęcia dla władz w Warszawie, które wszelkimi możliwymi sposobami starały się zahamować działania Towarzystwa Pomocy Polakom, zwłaszcza że organizacja ta odnosiła dość duże sukcesy w realizacji swoich założeń. Trudno było jednak znaleźć adresata, do którego należało kierować protesty. Odkąd organizacja ta oficjalnie przestała używać nazwy i znaku Czerwonego Krzyża, MKC K nie miał wpływu na jej postępowanie, a władze państw, gdzie działało Towarzystwo. nie widziały w jego funkcjonowaniu nic złego. Towarzystwo Pomocy Polakom istniało do lat 90. XX w., jednak jego działalność już od końca lat 40. powoli traciła na znaczeniu.
Opr. na podstawie:
Anna Maria Stefanicka, Spieszmy z pomocą, Londyn 2016
Roman Nir, Działalność PCK– Towarzystwa Pomocy Polakom w Wielkiej Brytanii w latach1939-1950,
Joanna Szymoniczek, Dwa Zarządy Główne Polskiego Czerwonego Krzyża w latach 1939-1945: wyjątek od zasad Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca
istniejące opracowanie, niewykorzystane przy opracowywaniu tego tekstu ze względu na niedostępność, ale odnoszące się do tematyki to praca doktorska dr Waldemara Kowalczyka, Delegatury Zagraniczne Polskiego Czerwonego Krzyża w latach 1939-1948, Łódź 1989