Zapraszamy wszystkich chętnych do zwiedzania w Krakowie miejsc związanych z historią Polskiego Czerwonego Krzyża. Proponujemy Państwu 2 trasy : szlakiem I wojny światowej i okresu międzywojennego oraz szlakiem miejsc związanych z czasami wojny i okupacji.
Trasa: I wojna światowa i okres międzywojenny.
Ul. Basztowa 3
W okresie I wojny światowej mieściła się tu Krakowska Sekcja Wywiadowcza (Biuro Informacji o Jeńcach) oraz Krajowe Biuro Pielęgniarek w Krakowie prowadzone przez Galicyjski Czerwony Krzyż.
Ul. Basztowa 6
W okresie I wojny światowej mieściła się tu siedziba Galicyjskiego Czerwonego Krzyża z prezesem Ks. Pawłem Sapiehą na czele. Z początkiem 1913 r. książę Paweł Sapieha został wybrany Prezesem Stowarzyszenia Czerwonego Krzyża dla Galicji. Austriacki Czerwony Krzyż, w przeciwieństwie do rosyjskiego i niemieckiego – wyraził zgodę na utworzenie we Lwowie autonomicznego polskiego towarzystwa pod nazwą „Galicyjskie Towarzystwo Pań i Panów Czerwonego Krzyża” zwane powszechnie „Galicyjskim Czerwonym Krzyżem”.
Początkowo centrala została utworzona w Lwowie, ale w związku z przesuwającym się frontem i zajęciem Lwowa, utworzona wcześniej ekspozytura w Krakowie, zaczęła pełnić główną rolę.
Zaangażowanie w działalność czerwonokrzyską Pawła Sapiehy widoczne to było szczególnie w czasie wojny. Rodzina Sapiehów przeniosła się wówczas z Siedlisk do Lwowa, gdzie Paweł rozpoczął organizację szpitali, sprowadzał bieliznę i leki dla chorych.
W czasie ofensywy rosyjskiej w 1914 roku, która zagrażała miastu, Sapiehowie wyjechali do Krakowa, gdzie przebywali do lipca 1915 roku, a potem z przerwami do końca wojny. Często bywali na dłuższe okresy w Krakowie, gdzie Paweł Sapieha ulokował, ku niezadowoleniu środowiska lwowskiego, biuro Czerwonego Krzyża Galicyjskiego, które podobnie jak Lwowie bardzo prężnie działało, a znajdowało się tutaj – przy ul. Basztowa 6, gdzie ówcześnie zlokalizowane było Towarzystwo Ogniowe „Florianka”
To tu Paweł Sapieha wraz z żoną i córkami angażowali się w czerwonokrzyską działalność humanitarną.
Ul. Bosacka 14
W okresie poprzedzającym zjednoczenie się prekursorskich organizacji czerwonokrzyskich na ziemiach polskich i powstanie Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża w 1919 roku – bardzo aktywnie działało w Krakowie Stowarzyszenie Czerwonego Krzyża w Galicji, któremu przewodził Książę Paweł Sapieha. W działalność Stowarzyszenia zaangażowanych było wiele wybitnych krakowskich osobistości, w tym profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego i przedstawiciele rodzin arystokratycznych. Od momentu rozpoczęcia działań wojennych w 1914 roku, dużym wyzwaniem dla organizacji stała się opieka nad żołnierzami chorymi i rannymi na froncie, którzy masowo napływali do Krakowa. W 1914 i 1915 roku Kraków, położony w bezpośrednim pobliżu walk frontowych, stał się głównym punktem szpitalnym dla operującej w Galicji i Królestwie Polskim armii austro-węgierskiej.
Pomiędzy linią frontu a pozostałą częścią kraju, kursowały specjalne pociągi sanitarne przewożące chorych i rannych żołnierzy. W większych miastach organizowano szpitale wojskowe, na które przeznaczano publiczne budynki, głównie szkoły. W Krakowie szpitale takie urządzono m. in. w gmachach uniwersytetu, w budynkach Starego Teatru, w seminarium duchownym, zakładzie Helclów, w seminarium nauczycielskim na rogu Straszewskiego i Wolskiej oraz w wielu innych. Sporą część rannych i chorych, po wstępnym opatrzeniu, odsyłano z Krakowa w głąb monarchii. „Ozdrowieńców” często lokowano w specjalnie dla nich przygotowanych rezydencjach magnackich, gdzie „powoli, z dala od gwaru i hałasu wielkomiejskiego mogą przychodzić do zdrowia” – jak można było przeczytać w ówczesnej prasie (”Nowości Ilustrowane”, styczeń 1915 roku).
Lżej rannym udzielano pomocy od razu na krakowskim dworcu, skąd bez odwiedzania któregoś z miejskich szpitali wysyłani byli w dalszą drogę. Przez krakowski dworzec kolejowy, zarówno osobowy jak i towarowy, przesuwały się nieustannie tysiące rannych. Opiekę nad nimi sprawowała urządzona w obrębie dworca Dworcowa Stacja Opatrunkowa.
Stacja założona została w dużej mierze dzięki aktywności krakowskiej filii Czerwonego Krzyża w Galicji i jej Zarządu, z prezesem Księciem Pawłem Sapiehą na czele, oraz dwoma wiceprezesami – naczelnym lekarzem miejskim dr Tomaszem Janiszewskim oraz radcą miejskim dr Ludwikiem Schneiderem. Zadaniem stacji było udzielanie pierwszej pomocy rannym i chorym przywożonym z pola walki, zmienianie opatrunków, odstawianie ciężej rannych do miejscowych szpitali, ewentualnie wreszcie kierowanie ich do dalszego transportu w głąb monarchii. Zarząd stacji „rozporządzał wygodną karetką; miał też do dyspozycji automobile, wozy itd”.
Ul. Topolowa 18
6 czerwca 1937 roku, z inicjatywy młodzieży z krakowskich szkolnych kół PCK, odsłonięto przy ulicy Topolowej nr 18 w Krakowie tablicę pamiątkową ku czci Józefa Piłsudskiego. Tablicę ufundowała krakowska młodzież czerwonokrzyska. Autorem tablicy był inż. A. Abramowicz, a inskrypcja na tablicy głosiła: „Tu mieszkał Józef Piłsudski w latach 1906-1910. Młodzież kół krakowskich P.C.K. 6.VI.1937.”
W czasie wojny tablica została zdemontowana – na szczęście zachowała się w nienaruszonym stanie, toteż w dniu 5 sierpnia 1981 r. w tym samym miejscu nastąpiło ponowne uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej Józefa Piłsudskiego, tym razem z inicjatywy małopolskiej „Solidarności”.
Na tę uroczystość przybyli weterani Legionów Polskich, wśród nich generał Mieczysław Boruta-Spiechowicz, działacze „Solidarności”, środowisk niepodległościowych, uczestnicy pierwszego po wojnie Marszu Szlakiem Kadrówki i spora ilość mieszkańców Krakowa. Tablicę poświęcił kapelan krakowskiego środowiska legionowego dominikanin o. Adam Studziński, a zerwania biało-czerwonej szarfy i formalnego odsłonięcia dokonał były żołnierz I Kompanii Kadrowej ppłk Michał Tadeusz Brzęk-Osiński.
Ul. Dietla 30
W latach 1920-1926 funkcję prezesa Komitetu Głównego Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża pełnił generał Józef Haller. Euforia, jaka panowała wokół PTCK przy pełnym poparciu moralnym i materialnym całego polskiego społeczeństwa podczas wojny polsko-bolszewickiej, z chwilą jej zakończenia bardzo zmalała. Nadszedł okres bardzo niebezpieczny dla rozwoju działalności polskiej organizacji czerwonokrzyskiej. Józefowi Hallerowi udało się jednak przeprowadzić polską organizację czerwonokrzyską przez trudny dla Polski czas, kiedy na jej granicach trwały niepokoje, a lud śląski walczył o przyłączenie Śląska do Macierzy. Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża brało bezpośredni udział w likwidowaniu skutków wojen, akcji zbrojnych i różnego rodzaju zagrożeń dla odradzającej się niepodległości Polski. Był to ze strony PTCK ogromny wysiłek organizacyjny i materialny, mimo to organizacja spełniła oczekiwania społeczeństwa polskiego. Z tego też względu, prezesura gen. broni Józefa Hallera przypadła dla Polskiego Czerwonego Krzyża na bardzo trudny okres. Ratunkiem jak uważano we władzach Stowarzyszenia, miało być pozyskanie prezesa o znaczącym autorytecie moralnym. Takim autorytetem był właśnie gen. broni Józef Haller. Dzięki społecznemu zaangażowaniu z jego strony i licznych wizytacjach jednostek organizacyjnych PTCK na terenie całego kraju „starzy” działacze stopniowo powracali do pracy społecznej. Także społeczeństwo polskie (jego bogatsi przedstawiciele), chętniej udzielało pomocy materialnej na rzecz PTCK. Prócz tego generał Haller był twórcą Ruchu Młodzieżowego PCK. To z jego inicjatywy, jako ówczesnego Prezesa Polskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża, niedługo po powstaniu organizacji zaczęto organizować ruch młodzieżowy. Po dziś dzień skupia on wolontariuszy i młodych działaczy społecznych, będąc integralną częścią Stowarzyszenia od prawie stu lat. Głównym hasłem przyświecającym działaniom młodzieży PCK było „Miłuj Bliźniego”. Ruch młodzieżowy PCK miał przed II wojną światową 7 484 kół zrzeszających 446 895 uczniów szkół powszechnych i średnich. Początkowo praca opiekunów oraz członków szkolnych kół PCK polegała na promowaniu higieny, samopomocy koleżeńskiej, opiece nad grobami poległych żołnierzy, a także na rozwijaniu korespondencji międzyszkolnej i międzynarodowej. Z biegiem lat zakładano świetlice, organizowano place gier i zabaw, podjęto akcje dożywiania w szkołach wiejskich, zbierano fundusze na zakup odzieży i żywności dla najbiedniejszych. Na kilka lat przed wybuchem II wojny światowej rozpoczęto masowe szkolenie sanitarne dla młodzieży, co przyniosło doskonałe rezultaty w czasie wojny i okupacji. Ogólna liczba kół PCK na terenie kraju w 1939 r. wynosiła 9 024, a ogólna liczba członków wynosiła 763 866. W okresie II wojny światowej ok. 150 wolontariuszy ze szkolnych Kół PCK zbierało materiały ewidencyjne o ofiarach wojny. W czasie okupacji młodzież szkolna stanowiła 80% wolontariuszy Biura Informacyjnego Czerwonego Krzyża, zajmując się gromadzeniem faktów o stratach wojennych w ludziach. Podczas obchodów 50-lecia istnienia, PCK miał 5 mln członków, w tym około 2 mln 750 tys. uczniów. W latach 70-tych minionego stulecia ogólna liczba Szkolnych Kół PCK wynosiła ok. 29 tys., a działalnością Stowarzyszenia było objętych 90% szkół na terenie kraju oraz ok. 40% ogółu młodzieży szkolnej.
Wawel
Pierwszy sztandar dla krakowskiego oddziału PCK – reprezentacyjna chorągiew naszej jednostki – nadany został w 1930 roku, a uroczystość jego poświęcenia i przekazania miała wyjątkową, uroczystą oprawę. Ceremonia odbywała się na Wawelu i uczestniczyli w niej przedstawiciele ówczesnych władz oraz Kościoła. Uczestnikami uroczystości, zebranymi przed katedrą wawelską, byli: prezes krakowskiego oddziału PCK Jarosiński, generał Stanisław Wróblewski, wiceprezydent Krakowa Piotr Wielgus, wojewoda krakowski Mikołaj Kwaśniewski, biskup Michał Godlewski i inni.
Chorągiew z roku 1930 niestety nie zachowała się. W związku z jubileuszem 100-lecia PCK – na kolejne 100-lecie Polski Czerwony Krzyż w Krakowie wyposażony został w nowy proporzec, który podobnie jak poprzedni został uroczyście nadany na Wawelu w 2019 roku.
Ul. Grodzka 64
Pierwsza siedziba krakowskiego oddziału PCK w budynku Starego Arsenału przy ul. Grodzkiej 64 . Polski Czerwony Krzyż korzystał z pomieszczeń pod Wawelem do 1927 roku, czyli do
czasu gdy budynek przekazano Uniwersytetowi Jagiellońskiemu na sale dydaktyczne, w których ulokował się Instytut Geografii, który mieścił się tam do 2005 roku.
Ul. Studencka 19 (prze wojną ul. Pierackiego, po wojnie ul. Świerczewskiego)
Siedziba Małopolskiego Oddziału PCK od 1938 roku. Kamienica została zakupiona od córki znanego krakowskiego architekta Sławomira Odrzywolskiego, dla którego dom własny i mieszcząca się tu pracownia były wizytówką działalności jako architekta. Kamienica wpisana do rejestru zabytków jest pięknie zdobiona sgraffito i należy do jednej z piękniejszych na Starym Mieście w Krakowie.
Trasa : II wojna światowa
Ul. Pijarska 7
Siedziba biura Marii hr. Tarnowskiej jako Pełnomocnika Zarządu Głównego PCK na Generalną Gubernię w latach 1940-41.
Ul. Długa 5
W budynku w czasie okupacji mieściła się składnica sanitarna PCK, uruchomiona po tym jak Amerykański Czerwony Krzyż przesłał wielki transport leków dla Polaków. Cały ten transport odebrać miał PCK i rozdzielić według dyspozycji władz niemieckich między szpitale i zakłady lecznicze na terenie Generalnej Guberni, a resztę – około połowy przechować, jako rezerwę PCK. Kierownikiem utworzonej przy ul. Długiej 5. ”Składnicy Sanitarnej” został mgr Tadeusz Zabierzewski, jego zastępcą mgr Stanisław Zajączek. Cała obsługa składnicy wynosiła 10 osób.
Ul. Kopernika 26
6 września 1939 r w Kolegium Ojców Jezuitów przy ul. Kopernika 26 PCK otworzył szpital wojskowy polski – w istocie już jeniecki. Szpital mógł powstać w takim tempie dzięki ofiarnej postawie ojców jezuitów, którzy nie tylko oddali na ten cel całe pierwsze i prawie całe drugie piętro głównego skrzydła, ale również urządzenie, jak szafy, stoły, łóżka oraz kołdry, koce, bieliznę pościelową. Rannymi opiekował się w tym szpitalu m.in. Karolina Lanckorońska.
W 1944 roku do tych samych budynków został ewakuowany szpital powstańczy po kapitulacji Powstania warszawskiego.
Ul. Kopernika 7
Ul. Grzegórzecka 20
Po kapitulacji Powstania Warszawskiego Polski Czerwony Krzyż organizował ewakuację wszystkich szpitali warszawskich wraz z personelem. Część z tych szpitali (rannych wraz z personelem i sprzętem) przetransportowano do Krakowa. Ewakuacja do Krakowa zaczęła się 18 października 1944. W Krakowie przy ul. Kopernika 26 , Kopernika 7 oraz w tzw. Domu Medyków przy ul. Grzegórzeckiej 20 rozlokowane zostały warszawskie szpitale powstańcze: Szpital Ujazdowski oraz Szpital z ul. Mokotowskiej-Jaworzyńskiej.
Ul. Westerplatte 9
Geneza Archiwum Robla sięga odkrycia w lesie katyńskim, oddalonym o kilkanaście kilometrów od Smoleńska, masowych grobów, w których pochowano zwłoki w polskich mundurach wojskowych. O istnieniu tych grobów dowiedziała się latem 1942 roku od miejscowej ludności grupa polskich robotników przymusowych. Pod koniec marca podlegające mu Naczelne Dowództwo Niemieckich Sił Lądowych poleciło otworzyć groby w celu ustalenia liczby ofiar i okoliczności ich śmierci, a już w pierwszych dniach kwietnia rozpoczęła pracę niemiecka grupa ekshumacyjna, na której czele stał prof. Gerhardt Buhtz, medyk sądowy z Uniwersytetu Wrocławskiego (dawny przełożony dr. Becka). Władze niemieckie uznały fakt zamordowania polskich oficerów przez służby Związku Radzieckiego za doskonałą okazję do skłócenia aliantów i podsycenia nastrojów antysowieckich w polskim społeczeństwie. Adolf Hitler osobiście rozkazał, by sprawę wykorzystać propagandowo na całym świecie, za pomocą wszystkich dostępnych środków. Na ziemiach polskich akcją tą kierował Wilhelm Ohlenbush, kierownik Wydziału Głównego Propagandy w rządzie Generalnego Gubernatorstwa. Osobiście towarzyszył pierwszej polskiej delegacji, która w dniu 11 kwietnia odwiedziła Katyń. W jej skład weszli przedstawiciele wybranych przez Niemców instytucji i grup zawodowych, m.in. reprezentanci Rady Głównej Opiekuńczej, warszawskiego magistratu, literaci, dziennikarze i robotnicy. Na miejscu zapoznali się oni ze stanem i wynikami prac prowadzonych przez ekipę prof. Buhtza. Nazajutrz po powrocie delegacji do kraju jeden z jej członków, pisarz Ferdynand Goetel, z własnej inicjatywy złożył Zarządowi Głównemu Polskiego Czerwonego Krzyża sprawozdanie. Dotąd władze PCK, z Sekretarzem Generalnym Kazimierzem Skarżyńskim na czele, odnosiły się do podawanych przez Niemców informacji dotyczących Katynia z rezerwą. Dopiero relacja Goetla, z której wynikało, iż fakty zdają się potwierdzać niemieckie ustalenia – że w odkrytych masowych grobach znajdują się ciała polskich oficerów, oraz że ich śmierć nastąpiła wiosną 1940 roku – skłoniła Zarząd do bliższego zainteresowania się tą sprawą. 14 kwietnia 1943 roku Kazimierz Skarżyński wraz z grupą przedstawicieli PCK wziął udział w drugiej polskiej delegacji, która odwiedziła Katyń. Grupa ta dotarła na miejsce ekshumacji w dniu 16 kwietnia, a po przeprowadzeniu rozpoznania Kazimierz Skarżyński podjął decyzję o pozostaniu na miejscu komisji technicznej w składzie: Ludwik Rojkiewicz (kierownik), Jerzy Wodzinowski i Stefan Kołodziejski. Sam Skarżyski wrócił do Warszawy, gdzie następnego dnia złożył przed Zarządem Głównym PCK raport z przeprowadzonych obserwacji, zakończony postulatem, aby komisja techniczna kontynuowała prace ekshumacyjne w Katyniu i aby zostało do niej dokooptowanych kilka dodatkowych osób w celu przyspieszenia prac. Zarząd Główny przystał na tę propozycję jeszcze podczas tego samego posiedzenia, a kilka dni później doczekała się ona akceptacji rządu Generalnej Guberni. Wkrótce też pracująca w Katyniu komisja została zasilona kolejnymi wysłannikami PCK. Łącznie do dnia zakończenia jej działalności (9 czerwca 1943 roku) w pracach komisji wzięło udział 12 członków, przy czym na stanowisku jej kierownika jeszcze w kwietniu Ludwik Rojkiewicz został zastąpiony przez Hugona Kassura, a po wycofaniu się tegoż w pierwszej połowie maja jej członkowie na nowego przełożonego wybrali spośród siebie Jerzego Wodzinowskiego. Należy zaznaczyć, że w skład Komisji weszło także 4 przedstawicieli krakowskiego Państwowego Instytutu Medycyny Sądowej i Kryminalistyki (a więc instytucji, której oddziałem kierował dr Robel), na czele z dr. Marianem Wodzińskim. W ręce Robla dostała się skrzynia, która mieściła pisane przez zamordowanych oficerów pamiętniki, zbadane już na miejscu ekshumacji przez dr. Schpechta (lekarza z Uniwersytetu we Wrocławiu). Ze względu na grożące w pierwszych miesiącach pracy niebezpieczeństwo odebrania ekipie Robla pamiętników ze skrzyni przez władze niemieckie, odczytywanie ich treści zostało potraktowane priorytetowo. Materiały w czasie licznych perypetii były zaginione i dopiero w połowie roku 1990 – właśnie przy ul. Westerplatte 9 – odnaleziono tzw. Archiwum Robla (dr Jan Zygmunt Robel prowadził w latach 1943–1944, wraz z zespołem pracowników Oddziału Chemicznego, badania dokumentów katyńskich zebranych przez członków Komisji Technicznej i tzw. depozytów PCK odnalezionych podczas ekshumacji ofiar zbrodni katyńskiej). W tym miejscu wyraźnie podkreślić należy rolę Komisji Technicznej PCK, pracującej w Katyniu w okresie od 17.04 – 07.06.1943 roku, w następującym składzie: Ludwik Rojkiewicz (pracownik Zarządu Głównego PCK w Warszawie – pierwszy Kierownik Komisji Technicznej), Hugon Kassur (szef Biura przy Pełnomocniku ZG PCK na Okręg Warszawski, kolejny Kierownik Komisji Technicznej, Jerzy Wodzinowski (pracownik Zarządu Okręgu Warszawskiego PCK – ostatni Kierownik Komisji Technicznej), Stefan Kołodziejski (pracownik ZG PCK), Gracjan Jaworski (pracownik ZG PCK), Adam Godzik (pracownik fizyczny ZG PCK, szofer), Stefan Cupryjak (pracownik ZG PCK), Jan Mikołajczyk (pracownik ZG PCK), dr. Marian Wodziński (st. asystent w Państwowym Instytutem Medycyny Sądowej i Kryminalistyki w Krakowie, Franciszek Król (były pracownik fizyczny PCK w Krakowie, dezynfektor, Władysław Buczak (woźny Zakładu Anatomii Patologicznej UJ), Ferdynand Płonka (laborant Zakładu Medycyny Sądowej UJ).
Ul. Kanonicza 18
Krakowska Sekcja PCK Opieki nad Jeńcami i Internowanymi włączała się w pomoc, dla krakowskiego ‘podziemia’, dostarczając słomy, odzieży, koców, żywności. Wobec bardzo trudnej sytuacji żywnościowej krakowski PCK organizował dla Montelupich w porozumieniu z komendą więzienia wyjazdy do pobliskich dworów w okolice Słomnik, Proszowic, Miechowa, skąd przywożono dary. Przy tej sposobności pracownicy PCK zbierali ukradkiem informacje o więźniach i więzieniu, często przekupując gestapowców wódką i kiełbasą. Sekcja Pomocy Więźniom PCK działała od października 1939 r. do lipca 1940 r. Mieściła się przy ul. Pierackiego 19 (obecnie ul. Świerczewskiego) w budynku PCK. Intensywna troska o więźniów przejawiała się między innymi w tym, że PCK, reprezentowany przez Stanisława Plapperta i Stefana Trzebińskiego, uzyskał zgodę gestapo na dostarczanie także do innych więzień tzw. dystryktu krakowskiego paczek żywnościowych oraz słomy, sienników, prześcieradeł, koców, bielizny, lekarstw; pośredniczył między rodzinami a aresztowanymi. PCK nie był powołany statutowo do opieki nad więźniami, toteż w lipcu 1940 r. hitlerowskie władze ograniczyły działalność PCK tylko do akcji pomocy jeńcom wojennym. W styczniu 1941 roku została powołana Rada Główna Opiekuńcza, a w jej zasięgu skoncentrowano później wszystkie dotychczasowe poczynania społeczne. Działem RGO był Polski Komitet Opiekuńczy, a w jego skład wchodziła Sekcja Opieki nad Więźniami i ich Rodzinami. Dział ten, popularnie nazwany „Patronatem”, przeniósł się w kwietniu 1941 roku z budynku PCK przy ul. Pierackiego do nowego lokalu przy ul. Karmelickiej 41. Od czerwca tegoż roku ustabilizował się ostatecznie w osobnym domu przy ul. Kanoniczej 18.
„Patronat” objął swoją opieką, oprócz więźniów na Montelupich, również izbę chorych więzienia św. Michała przy ul. Senackiej, z filiami przy ulicach Wielickiej i Czarnieckiego, więźniów Wiśnicza, obóz pracy „Liban”, obóz w Pustkowiu; docierano również do więźniów Oświęcimia, początkowo drogami legalnymi, później wyłącznie konspiracyjnymi. Prace „Patronatu” doskonale maskował zabytkowy budynek przy ul. Kanoniczej 18, wzniesiony w okresie jagiellońskiej świetności, pełen zakamarków, wielkich sal i głębokich piwnic. Grube kamienne mury tłumiły gwar wywoływany codzienną krzątaniną dziesiątków ludzi, a ustronna, pełna szlachetnego dostojeństwa ulica zabezpieczała ich przed nadmiernym zainteresowaniem niepożądanych oczu. Ulice te codziennie przemierzały dziesiątki kobiet, uznojonych boleścią. Milcząc, wchodziły w mroczną sień domu i skręcały schodami w górę, gdzie na pierwszym piętrze, w sekretariacie, znajdowały słowa pociechy, poradę i pomoc. Najczynniejsi wśród pracowników „Patronatu” byli prezes Zygmunt Klemensiewicz, Maria Zazulowa, znana wśród Niemców z Montelupich jako „Czarna Pani” z racji jej stroju i Irena Kuśnierzewska — „Lila”, kierowniczka administracyjna.
Ul. Straszewskiego 15
Wytwórnia Artystycznych Lalek PCK. Lalki w polskich regionalnych strojach ludowych miały wielkie powodzenie, stały się poszukiwanym towarem eksportowym. Wytwórnia prosperowała przez kilka lat pod skrzydłami PCK, a następnie została wraz z lokalem przyjęta przez CEPELIA. Pierwowzorem do szycia lalek była Helena Paderewska, która poprzez sprzedaż lalek gromadziła środki finansowe na działalność Białego Krzyża.
Ul. Św. Anny 5
Po zakończeniu wojny w budynku dawnej Szkoły Ludowej mieściło się Biuro Informacyjne PCK prowadzące rejestrację zgłaszających się jeńców, a z wyasygnowanych na ten cel przez Rząd polski pieniędzy wypłacało zapomogi, interweniowało u władz Czerwonej Armii w sprawie repatriacji obcych obywateli.
Ul. Skarbowa 2
Dnia 25 sierpnia 1939 roku, jak zanotowano w „Diariuszu Rezydencji Towarzystwa Jezusowego w Krakowie pod wezwaniem św. Stanisława Kostki, ul. Skarbowa 2/4” – Bursa Związku Młodzieży Przemysłowej i Rzemieślniczej im. ks. M. Kuznowicza została przejęta przez władze wojskowe. Ostateczny odbiór przez specjalną komisję nastąpił we czwartek 31 sierpnia. Wieczorem tego dnia przybyła kompania sanitarna. Ks. Kuznowicz, który był prezesem Związku Młodzieży Przemysłowej i Rzemieślniczej, a zarazem superiorem Rezydencji przy Skarbowej, w osobistych notatkach zapisał: „Dnia 28 VIII Rząd Polski Dom Związkowy zamienił na szpital”. Wybór polskich władz wojskowych padł na Bursę im. ks. Kuznowicza. Bursa była przewidziana dla 300 wygodnie rozlokowanych chłopców; prócz pokoi mieszkalnych mieściły się w niej pokoje do gier, biblioteka, sala teatralna i co najważniejsze – własny ośrodek leczniczy. Tak zwana infirmeria zajmowała prawie całe prawe skrzydło parteru, a kierował nią dr Stanisław Bociański, który cały ten ośrodek zorganizował bezinteresownie; pomocą lekarską służyli również lekarze: dr Adam Kramarzyński, dr Ludwik Wilczyński. Lecznica, jak ją nazywali związkowcy, posiadała pokój ambulatoryjny, własną apteczkę i obszerną izolatkę na 8 łóżek. Obowiązki pielęgniarek pełniły siostry ze Zgromadzenia Służebniczek NMP. Po doktorze Bociańskim stanowisko lekarza zakładowego objął dr Stanisław Haczkiewicz, a w 1936 roku – dr Józef Małachowski. Kiedy l września Niemcy zaatakowali Polskę wzdłuż całej granicy, a na Kraków spadły o godz. 5:15 pierwsze bomby, przy ul. Skarbowej, w Bursie ks. Kuznowicza działał już Szpital Wojskowy nr 521, gotowy na przyjęcie pierwszych rannych. W miarę cofania się armii polskiej na wschód ewakuowano władze wojskowe i cywilne. I tak np. opuścili Kraków wraz z wojskiem, każdy ze swoim zespołem operacyjnym, dyrektor kliniki chirurgicznej UJ, prof. dr Jan Glatzel i doc. dr Stanisław Nowicki (wtedy to przyszedł z pomocą prof. dr Maksymilian Rutkowski: dnia 4 września objął stanowisko kierownika kliniki chirurgicznej). Wobec wybuchu wojny, jak pisze w swych nie opublikowanych wspomnieniach zastępca prezesa krakowskiego oddziału PCK, płk Stanisław Plappert, PCK stanął przed następującymi zadaniami: „przeprowadzenie mobilizacji, zaspokojenie licznych uchodźców ze Śląska, przejęcie szpitali, pomoc własnym żołnierzom”. Mobilizacja, jak stwierdza dalej Plappert, została przeprowadzona „w porządku”, wystawiając 12 drużyn ratowniczo-sanitarnych, 5 punktów odżywczych, 2 kolumny sanitarno-dezynfekcyjne. Zgodnie ze wspomnianymi na początku ustaleniami prawnymi, wobec opuszczenia Krakowa przez wojska polskie w dniu 3 września, PCK przejął następnego dnia Szpital Wojskowy nr 521 w gmachu Bursy ks. Kuznowicza. „Lekarzem, który szpital ten PCK przekazał dr. Małachowskiemu [a więc lekarzowi zakładowemu Bursy] był dr Uhma” — notuje płk Plappert. W budynku Bursy przebywał wciąż prezes Związku i superior Rezydencji ks. M. Kuznowicz i jemu zapewne zawdzięczać należy, że zaprzyjaźniony dr Stanisław Bociański zjawił się w Krakowie i objął stanowisko dyrektora szpitala przejętego przez PCK. PCK zajął się uzupełnieniem wyposażenia „swojego” szpitala, a wybitną pomoc, jak pisze Plappert w swym rękopisie, okazała w tym względzie Ubezpieczalnia Społeczna i Szpital im. Narutowicza, co było tym łatwiejsze, że prezesurę krakowskiego oddziału PCK sprawował Zygmunt Klemensiewicz, równocześnie od listopada 1934 r. dyrektor Ubezpieczalni. Zresztą Zygmunt Klemensiewicz z chwilą ewakuacji władz z Krakowa samorzutnie podjął starania o zaopatrzenie szpitali w ogóle, a przede wszystkim Szpitala PCK przy ul. Skarbowej, gdzie już od 1 września umieszczano rannych i chorych żołnierzy, a od 4 września również wyewakuowanych z V Okręgowego Szpitala Wojskowego przy ul. Wrocławskiej.
.
Ul. Studencka 19 (przed wojną ul. Pierackiego, po wojnie ul. Świerczewskiego)
Siedziba Małopolskiego Oddziału PCK od 1938 roku. Kamienica została zakupiona od córki znanego krakowskiego architekta Sławomira Odrzywolskiego, dla którego dom własny i mieszcząca się tu pracownia były wizytówką działalności jako architekta. Kamienica wpisana do rejestru zabytków jest pięknie zdobiona sgraffito i należy do jednej z piękniejszych na Starym Mieście w Krakowie.
W czasie II wojny światowej w Polskim Czerwonym Krzyżu w Krakowie, pod szyldem „Biura Poszukiwania Osób Zaginionych” zajmującego się przekazywaniem informacji i korespondencji pomiędzy jeńcami wojennymi, więźniami obozów i ich rodzinami, działała unikalna jednostka konspiracyjna zwana Harcerską Pocztą PCK.
Ośmiu kurierów Harcerskiej Poczty PCK w Krakowie potwierdziło swoje poświęcenie najwyższą ceną – ofiarą życia. Harcerską Pocztę PCK powołał w pierwszych dniach września 1939 roku płk Stanisław Plappert, Pełnomocnik Zarządu Głównego PCK na Okręg Krakowski, a jej utworzenie powierzył dh. Edwardowi Poradziszowi, który jako instruktor harcerski zwrócił się z apelem do harcerzy z Krakowa o bezinteresowne podjęcie służby Polsce i jej mieszkańcom. Konspiracyjna Harcerską Pocztę, tworzyli jednak nie tylko harcerze z Krakowa, ale także z innych części kraju, głównie Kresów Wschodnich.
Głównym zadaniem kurierów było przenoszenie listów i innych dokumentów przez granicę na Bugu, poza którą znalazła się duża ilość Polaków odcięta granicą od swoich rodzin, w tym także aresztowanych i wywiezionych do łagrów. Poza listami i wiadomościami dla polskich rodzin, także o osobach poszukiwanych oraz o zabitych w czasie wojny, kurierzy byli kontaktem między organizacjami podziemnymi po obu stronach granicy, na przykład między członkami Szarych Szeregów a Komendantem mającym siedzibę w Krakowie.
Działalność kurierów była zakonspirowana, ale ich praca była powiązana z bazą, to jest Harcerską Pocztą PCK w Krakowie przy ulicy Pierackiego 19 (obecna Studencka 19). Dużym sukcesem kurierów było dostarczanie wiadomości z obozów w Ostaszkowie i Kozielsku. Kurierów z terenów wschodniej Polski było 15, ale znamy nazwiska tylko ośmiu, którzy zamordowani zostali w trakcie pełnienia swoich obowiązków w latach 1939 i 1940, przy przekraczaniu granicy na Bugu.
Pozostałe miejsca związane z Czerwonym Krzyżem w Krakowie.
Ul. Warszawska 24
Ul. Montelupich 7
Po wyzwoleniu w 1945 r wojskowe władze radzieckie zorganizowały dwie stacje zborne byłych jeńców – obcokrajowców: w koszarach przy ul. Warszawskiej gromadzono wszystkich obcokrajowców, zaś koszarach przy ul. Montelupich zbierano żołnierzy radzieckich powracających z niewoli niemieckiej. W obu tych stacjach urządził PCK za zezwoleniem władz radzieckich izby chorych dając lekarzy, pielęgniarki, oraz potrzebne środki lecznicze.
Ul. Warszawska 6
ul. Nadwiślańska 4
ul. Radziwiłłowska 1
W czasie okupacji w Krakowie PCK prowadził ambulatoria: przy ul. Warszawskiej 6 (ambulatorium chirurgiczne) , ambulatoria ogólne przy ul. Radziwiłłowskiej nr 1 oraz w Podgórzu ul. Nadwiślańskiej 4. Tutaj badano, leczono lub skierowywano do specjalistów. Dysponowano 27 lekarzami różnych specjalności oraz 6 medykami. Do grudnia 1940 przeszło przez ambulatoria 4040 chorych, odbyto 425 wizyt domowych u obłożnie chorych. Na prośbę PCK przyjmował chorych każdy lekarz polski. Radzili i leczyli m.in chirurdzy: prof. Maksymilian Rutkowski, prof. Glatzel, dr Stanisław Nowicki, a po przybyciu do Krakowa dr Gruca, internista prof. Dr. Leon Zachowicz, laryngolog dr Walenty Popek, okulista mjr dr Chrzanowski, urolog prof. dr Michałowski, dr Józef Horodnicki, skórnicy prof. dr Franciszek Walter i dr Jerzy Lebioda, dr Michniewicz, dr Stanisław Otfinowski, Kazimierz Górski i wielu innych. Analizy lekarskie wykonywał dr Antoni Donheiser i Janina Donheiserowa.
Ul. Rakowicka 18
Po wyzwoleniu z okupacji krakowski PCK uruchomił schronisko PCK nr 1 przy ul. Rakowickiej 18 na 120 osób, czynne od dnia 25 lutego 1945 r. Do końca 1945 roku skorzystało z niego 31 171 osób.
Ul. Na Gródku (Siostry Dominikanki na Gródku)
Po kapitulacji Powstania warszawskiego do Krakowa ewakuowano szpitale powstańcze oraz ludność. U Sióstr Dominikanek PCK organizował schronisko dla starców z Warszawy.
Ul. Karmelicka 41
W czasie okupacji ze zwiniętych polskich szpitali wojskowych zwolnione Siostry Czerwonego Krzyża i zawodowe pielęgniarki, z których nie wszystkie mogły wrócić do swoich rodzin. Dla tych bezdomnych zorganizowano w Krakowie Schronisko Sióstr PCK w budynku przy ul. Karmelickiej 41, w którym przebywało kilkanaście osób.
Ul. Lenartowicza 14
Po zakończeniu działań II wojny światowej PCK uruchomił w tym budynku schronisko dla 200 inwalidów w Krakowie.
Pl. Jabłonowskich 2 (ul. Sikorskiego 2)
Po zakończeniu okupacji w budynku znajdowało się Schronisko PCK nr 2 na 100 osób, czynne od 1 marca 1945. Korzystało z niego w 1945 r. 30 520 osób. Potem zlokalizowano tu pierwszą stację krwiodawstwa PCK.
Po zakończeniu działań wojennych II Wojny Światowej Polski Czerwony Krzyż przystąpił do organizacji stacji poboru krwi. Osobą odpowiedzialną za to działanie był Bolesław Gnoiński, którego przedwojenne zasługi na polu rozwoju krwiodawstwa w PCK były nie do przecenienia. Na polecenie Ministra Zdrowia zajął się organizacją stacji przetaczania krwi w 1946 roku. Niestety dr Gnoiński zginął tragicznie w tym samym roku, niemniej jednak jego śmierć nie przerwała aktywności PCK w tym obszarze.
Polski Czerwony Krzyż organizował stacje krwiodawstwa w wielu miastach Polski. Do końca 1948 roku uruchomił ich jedenaście. Pierwszy ośrodek przetaczania krwi powstał jeszcze w czasie działań wojennych (w 1945 r.) w Łodzi, następne ośrodki powstały w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu. Aktywnie budowano również struktury skupiające krwiodawców. Dawcy, którzy przeżyli wojnę, zgłaszali się do szpitali i punktów PCK. Równolegle prowadzono akcję pozyskiwania nowych krwiodawców. Był to okres dominacji krwiodawstwa płatnego nad honorowym. Pieniądze za krew dla krwiodawców przekazywało ministerstwo zdrowia. Kwoty uzyskane dzięki oddaniu krwi były często jedynym źródłem zarobkowania w biednym i wyniszczonym państwie.
Powstające w dużych miastach Stacje Przetaczania i Konserwacji Krwi PCK zajmowały się także działaniami organizacyjnymi związanymi z dawcami krwi. W mniejszych miastach punkty krwiodawstwa istniały przy szpitalach powiatowych, a ich funkcjonowanie zależało od wiedzy i zaangażowania poszczególnych lekarzy. Pierwszą Stacją Krwiodawstwa PCK zorganizowaną w Krakowie była ta przy ul. Sikorskiego 2
Ul. Prądnicka 35
Kiedy w jesieni 1940 r. uprzedzali Niemcy, że przybędą do Krakowa transporty rannych i chorych jeńców wojennych postanowił PCK zorganizować dla nich własny szpital. Przeznaczony został na ten cel budynek Zakładu Sierót Ks. Siemaszki przy ul. Prądnickiej 35. Uporządkowano go i urządzono uratowanym inwentarzem z Sanatorium PCK z Zakopanego. Dostarczono też z zapasów składnicy sanitarnej oraz potrzebne narzędzia. Ledwo szpital został otwarty, zajęli go Niemcy z całym urządzeniem, które przejęła niemiecka administracja Szpitala św. Łazarza.
Pobierz MAPĘ – Chodź na SPACER